Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

"Paragraf 22" po polsku

03 kwietnia 1999 | Kraj | LK

Czy państwo może rozbijać rodzinę, tłumacząc to walką z nielegalnymi imigrantami

"Paragraf 22" po polsku

LESZEK KRASKOWSKI

Leonida Solecka powinna wyjechać ze starszym synem na Ukrainę, zostawiając męża, Polaka, i młodsze dziecko w Polsce. Tak jej poradził urzędnik. Wtedy wszystko będzie zgodnie z przepisami. Ale pani Leonida czuje się Polką i kocha swoją rodzinę. Nie chce wyjeżdżać. Grozi jej deportacja.

Leonida Solecka świetnie mówi, pisze i czyta po polsku. Jej kresowe pochodzenie zdradza jedynie śpiewny, zabużański akcent. Wrodzinie wszyscy mówią po polsku. We wsi Bronicka Huta na Ukrainie, w której się urodziła, większość mieszkańców ma polskie korzenie. -- Na Ukrainie znajomi radzili mi: nie pisz w paszporcie narodowość polska, bo będą cię prześladować -- opowiada. -- Ale to była nieprawda. Tyle lat przeżyłam na Ukrainie i nikt nigdy mnie nie wytykał palcami, że jestem Polką. A tutaj wciąż słyszę: Rosjanka. Nie muszę przecież wypisywać sobie na czole, że jestem Polką.

Krzysztofa poznała w 1988 roku, gdy była na wycieczce w Krakowie. Rok później w Kijowie urodził się ich pierwszy syn, Artem. W lutym 1994 roku wzięli ślub w Łodzi i zamieszkali w pobliskiej Woli Błędowskiej, gdzie prowadzili restaurację. Kupili dom. Wkrótce przyszedł na świat Mariusz.

"Cudzoziemka" nie ma...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1663

Spis treści
Zamów abonament