Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tam, gdzie chodzą pogrzeby

21 kwietnia 2000 | Publicystyka, Opinie | BT
źródło: Nieznane

REPORTAŻ

Stryków - "sypialnia" ziemi obiecanej

Tam, gdzie chodzą pogrzeby

Marianna Kompa, lat 81, spod numeru 17 we wsi Anielin, jest przekonana, że wszystko jej wyburzą, bo autostradę zaplanowano przez środek jej podwórka.

FOT. MARIAN ZUBRZYCKI

BłAŻEJ TORAŃSKI

Kościół św. Marcina w Strykowie, w woj. łódzkim, jest czarny od sadzy, a XVIII-wieczna brama w otaczającym go murze wygląda jak po ostrzale artyleryjskim. - Parkan nachyla się i grozi zawaleniem, ale nie mogę go rozebrać, bo to jest zabytek. Remontowałem trzykrotnie w ciągu dziesięciu lat, lecz nie mam już więcej pieniędzy. Nie wiem, czy konserwator zgodzi się, żeby postawić nowy - zastanawia się ksiądz proboszcz Henryk Tomaszewski, kapłan od ponad 40 lat.

Kościół stoi po jednej stronie szosy nr 71 Warszawa - Łódź, plebania po drugiej. - Jeżdżą po niej jak wariaci. Już trzy razy mnie potrącili. Raz wracałem z poświęcenia szkoły. Samochód uderzył mnie, odbiłem się na mur kamienicy i połamałem kropidło. Kierowca pojechał sobie dalej - kontynuuje proboszcz. W ubiegłym roku w lipcu postanowił policzyć przejeżdżające auta. Siedział w oknie od szóstej rano do osiemnastej. Wyliczył ponad 2600 pojazdów, ale musiał przerwać, żeby odprawić nabożeństwo. - Jak najszybciej powinni zbudować autostrady, żeby ruch...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1993

Spis treści
Zamów abonament