Iran odsłania twarz
Ten kraj przypomina ZSRR z drugiej połowy lat osiemdziesiątych
Iran odsłania twarz
"Czador to godność" - głosi jedna z reklam w samym centrum Teheranu. Na zdjęciu: uczestniczki parady zorganizowanej w ramach "Świętego Tygodnia Wojska".
FOT. (C) AP
WOJCIECH GÓRECKI KRZYSZTOF STRACHOTA
Pogranicznik na przejściu turecko-irańskim, z wykształcenia filolog angielski, nie kryje frustracji: uczył się tyle lat, a teraz stempluje paszporty. Żeby choć założyć rodzinę... Na to jednak, podobnie jak na dobrą pracę, nie ma widoków - nie stać go na posag. Za alkoholem z przemytu trzeba się nieźle nachodzić, kina oferują tylko miejscową produkcję. Z drobnych radości życia żołnierzowi pozostaje dziewiętnastoletnia przyjaciółka w Tabrizie, za zryczałtowaną opłatą "zapewniająca mu równowagę psychofizyczną". - Nie będziecie w Tabrizie? Szkoda, dałbym telefon.
Jeszcze kilka lat temu Irańczyka można było namówić na takie zwierzenia dopiero po paru godzinach znajomości, teraz praktycznie każda rozmowa zaczyna się od seksu i alkoholu. - Naprawdę, podoba się wam w Iranie? - pyta spotkany na teherańskim bazarze nastolatek. - Nie bujajcie, tu ani whisky, ani "riki-tiki" - z błyskiem w oku uderza otwartą dłonią w zaciśniętą pięść. - Wiem, gdzie się zabawić! - kusi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta