Zabójcy kapitalizmu
Globalizacja, jak każdy rozwój i zmiana, przynosi problemy. Ale podsuwa jednocześnie nowe sposoby ich rozwiązywania. Antyglobaliści nie chcą tego zrozumieć
Zabójcy kapitalizmu
Na ulicach Pragi młodzi ludzie pod antyglobalizacyjnymi hasłami niszczyli samochody, demolowali sklepy i atakowali policję
(C) REUTERS
BRONISŁAW WILDSTEIN
Żyjemy w okresie zasadniczych przemian cywilizacyjnych. Przełom naszej epoki porównywany jest do narodzin cywilizacji przemysłowej. Fundamentalne zmiany zachodzą we wszystkich dziedzinach naszego życia: polityce, ekonomii, kulturze; nie oszczędzają warunków pracy, obyczajów, edukacji i modelu organizacji społecznej.
Nowe, nieznane budzi lęk, nic więc dziwnego, że proces ten wywołuje powszechny niepokój. A ponieważ jego istotnym aspektem jest globalizacja, to staje się ona soczewką, w której ogniskują się lęki człowieka początku dwudziestego pierwszego wieku.
Antyglobalizacyjna międzynarodówka
Na ulicach Seattle, Pragi czy Neapolu gromady młodych ludzi pod antyglobalizacyjnymi hasłami niszczą samochody i demolują sklepy, atakują policję i usiłują poturbować przedstawicieli politycznego i ekonomicznego establishmentu. Oczywiście trudno po awanturnikach zjeżdżających się z całego bogatego świata oczekiwać dogłębnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta