Co się stało z polskim tygrysem
Co się stało z polskim tygrysem
Gdy ważył się finał negocjacji z Unią, premier Miller spotykał się z kanclerzem Schröderem, kiedy tylko mógł. Kilka miesięcy później nawet nie powiadomił go, że podpisał się pod listem deklarującym bezwzględne poparcie dla polityki USA wobec Bagdadu.
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Polska wchodzi do Unii Europejskiej z pozycji kandydata słabego. Najuboższego i najwolniej rozwijającego się ze wszystkich. Z największymi zaległościami w dostosowaniu do europejskiego prawa. Z rządem, w którym nie ma autorytetów moralnych zasłużonych w walce o demokrację. I z opinią niewdzięcznika, który przy pierwszej okazji odwrócił się od tych, którzy zapewnili mu członkostwo.
Z perspektywy Francji i Niemiec wygląda to mniej więcej tak: latem 2000 roku Francuzi przejęli przewodnictwo w Unii. Priorytet narzucał się sam: poszerzenie Wspólnoty. Paryż od lat miał jednak mieszane uczucia w tej sprawie. Francuzi obawiali się, że przyjęcie do tak wielu słabo przygotowanych i o wiele uboższych krajów dawnego bloku komunistycznego sparaliżuje, a nawet rozsadzi wspólnotę. Spełni się marzenie Brytyjczyków, od lat rywali Francji w walce o duszę zjednoczonej Europy. Unia nie będzie sprawnie funkcjonującym organizmem o ambicjach federalnego superpaństwa, lecz rozmyje się i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta