Tak było w roku 2002...
- Dariusz Jabłoński - sylwetka
Tak było w roku 2002...
(c) ARCHIWUM PNF
Zaczęło się pięć lat temu. W 1999 roku Stowarzyszenie Niezależnych Producentów Filmowych i Telewizyjnych powołało do życia Polskie Nagrody Filmowe, które miały być przyznawane ludziom kina za osiągnięcia poprzedniego roku.
Wiele osób pytało wówczas: "Czy w polskiej kinematografii nie ma więcej laurów niż produkowanych filmów? Nagradzamy rodzime produkcje na festiwalach w Gdyni, Łagowie, Krakowie, Poznaniu. Ińsku, Kazimierzu Dolnym, przyznajemy im Złote Taśmy, Syreny Warszawskie i Złote Kaczki, honorujemy polskich twórców filmowych na Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach, wmurowujemy im gwiazdy w łódzkiej Alei Sławy. A tymczasem nasze kino ledwo podnosi się z marazmu, w jakim tkwiło przez wiele lat, a polskie filmy - poza nielicznymi wyjątkami - nie trafiają na międzynarodowe festiwale".
Jednak za powołaniem nagród też przemawiało wiele argumentów. Podobne wyróżnienia mają przecież niemal wszystkie narodowe kinematografie: zaczynając od amerykańskich Oscarów poprzez brytyjskie Bafty, francuskie Cezary i włoskie Donatelle, na czeskich Lwach kończąc. Takie nagrody to okazja, by rodzime kino zyskało trochę reklamy, by trafiło na łamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta