Pięć pogrzebów i dwa śluby
Pięć pogrzebów i dwa śluby
- Dzięki mnie jeszcze czasem widać w Rogoźniku góralskie stroje - mówi proboszcz
(c) ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Mała wieś. Pięć pogrzebów, pięć chrztów, dwa śluby. Kto może ucieka do Ameryki. - Parafia wymierająca - mówi o Rogoźniku tutejszy proboszcz.
BEATA KOPYT
Osada leży między Zakopanem a Nowym Targiem. Widać Tatry. Jednak są zbyt daleko, żeby wieś była atrakcją turystyczną. Ludzie żyją z małych gospodarstw, we wsi zostało parę koni. Górale stracili radość życia, stracili radość bycia tu, stracili miłość do ziemi, bo jej uprawianie się nie opłaca. Spokój, smutek, apatia.
Zdrada
Proboszcz, ksiądz Mieczysław, jest 11 rok w parafii. Gdy tu przychodził, liczyła ona 1450 wiernych. Na ostatniej kolędzie doliczył się 1159. Czasem wieczorem przechadza się po wsi i liczy, ilu ludzi ubyło z każdego domu.
Coraz częściej ksiądz odbywa w konfesjonale takie rozmowy:
- Co cię przygnało do spowiedzi?
- Do Ameryki jadę, tylko sąsiadom nie gadajcie.
We...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta