Życie na kilka powieści
Życie na kilka powieści
(c) ANDRZEJ WIKTOR
Przed wyjazdem na Zachód zrealizował w Polsce tylko jeden film fabularny - subtelną, nieprzystającą do socrealistycznej kultury opowieść "Nóż w wodzie". Potem, gdy był już na szczycie, dziennikarze często pytali go, czy nie ma ochoty stanąć za kamerą w rodzinnym kraju. Odpowiadał: "Mam, ale muszę znaleźć odpowiedni temat". Wszyscy czuli, że chce zrobić film o wojnie, o holokauście, który sam przeżył jako dziecko. Ale gdy Steven Spielberg zaproponował mu wyreżyserowanie "Listy Schindlera", odmówił. Tamten film, którego akcja toczyła się w krakowskim getcie, zbyt blisko wiązał się z jego rodzinnymi wspomnieniami. Wrócił do Polski dopiero przed dwoma laty, gdy przeczytał książkę Władysława Szpilmana "Pianista". Dostrzegł w niej dramatyzm, obiektywizm, a jednocześnie nadzieję.
Praca nad "Pianistą" nie była łatwa. Wspomnienia wracały.
- Przesiedzieliśmy razem sześć tygodni, bardzo dużo rozmawialiśmy - powiedział "Rzeczpospolitej" scenarzysta Ronald Harwood. - Śmialiśmy się bez przerwy, bo Roman jest znakomitym aktorem i rewelacyjnie opowiada żydowskie dowcipy. Ludzie, którzy nas obserwowali, myśleli, że piszemy komedię. A my tak odreagowywaliśmy stres, jaki nieuchronnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta