Siniaki zejdą, skaza na duszy nie
- Caritas Polska
Ewa nie chce ujawniać przeszłości - są w niej rzeczy zbyt straszne
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Miłość zamieniła się w alkohol pity szklankami. Agnieszkę dziwi, że sąsiedzi nie reagowali, kiedy przez otwarte okna słyszeli krzyki, rozbijanie sprzętów, groźby męża. Żyje dzięki policjantom, którzy znaleźli dla niej Dom Otwartych Serc.
BERNADETA WASZKIELEWICZ
Biały dwór w Otwocku otaczają drzewa i huśtawki. Dziury pod rdzewiejącą siatką ogrodzenia pan Stasio zatkał kamieniami - tak próbuje powstrzymać Łatka i Miśka, żeby nie goniły za nim do sklepu. Psy przybłędy też wiele się nacierpiały, zanim ksiądz Krzysztof Ukleja dał im szansę na własny dom.
Menedżer Pana Boga
Dom Otwartych Serc gości dziesięć osób: trzy matki z dziećmi oraz pana Stasia, dozorcę, który parę miesięcy temu przyjechał do Warszawy szukać pracy. Wylądował w tunelu na Żeraniu, potem w Centrum Bezdomności Markotu. - Tam nie było dobrze - mówi. Kolega polecił go księdzu Uklei.
Dom działa od roku, a już przewinęło się przezeń ponad pięćdziesięciu mieszkańców. Wśród nich rodzina wielodzietna. Ksiądz się denerwował: - Nie może być tak, że matkę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta