Orientacja na czucie i wiarę
Orientacja na czucie i wiarę
Antoni Libera nie jest z tego świata. Nie pasuje do rankingów bestsellerów, skandalizujących promocji, dyskusji o postmodernizmie, feminizmie i wszelkich innych "izmach". Kultura masowa najzwyczajniej go mierzi, gusta ma staroświeckie raczej i dlatego pierwsze zdanie jego głośnej powieści "Madame": "Przez wiele lat nie opuszczało mnie poczucie, że urodziłem się za późno", brzmi tak prawdziwie.
A przecież zdanie zamykające tę powieść, która stała się największym wydarzeniem literatury polskiej końca poprzedniej dekady: "I wtedy pomyślałem, że jednak nie urodziłem się za późno", jest prawdziwe w takim samym stopniu.
W eseju "Historia i literatura", pomieszczonym w niedawno wydanym tomie "Błogosławieństwo Becketta i inne wyznania literackie", Antoni Libera opowiada, jak dochodził do twórczości swojego irlandzkiego mistrza. Otóż, przywiedli go tam klasycy: "od Sofoklesa, poprzez Szekspira, Racine'a, po Flauberta i Tomasza Manna (którego fotografia stała w gabinecie mojego ojca). Była to wielka szkoła myśli i stylu. Pozwalała odkryć i pojąć długofalowe procesy zachodzące w kulturze i świadomości europejskiej; wskazywała drogę ku szerszej perspektywie na świat".
U kresu tej drogi stał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta