Prawdziwie wielka rodzina
Prawdziwie wielka rodzina
W procesie poszerzania Unii Europejskiej Danii przypadła rola szczególna. Mówi się, że zamyka się on w przedziale "od Kopenhagi do Kopenhagi". Na szczycie w Kopenhadze w 1993 roku sformułowano bowiem kryteria członkostwa w Unii, a w grudniu 2002 roku tam właśnie zamknięto negocjacje. To pan je prowadził w imieniu piętnastu państw Unii. Czy czuje się pan ojcem poszerzenia?
Anders Fogh Rasmussen: - Decyzja o poszerzeniu Unii Europejskiej jest dziełem zbiorowym, plonem wspólnej woli politycznej całej Europy. Nie jest to sprawa jednego kraju czy jednego premiera. Pracowaliśmy nad tym przez prawie dziesięć lat, no i wreszcie nam się udało. Ja zaś byłem szczęśliwy, że stało się to w Kopenhadze, ponieważ Dania zawsze była za poszerzeniem Unii. Duńczycy niezmiennie najmocniej je popierali.
Dlaczego?
Głównie, jak sądzę, z powodów historycznych. Wielu z nas ponowne zjednoczenie Europy, podzielonej po drugiej wojnie światowej, uważa za powinność. Dania jest małym krajem, a przy tym leży na granicy - między wschodem i zachodem, między północą i południem. Droga na Bałtyk prowadzi przez cieśniny duńskie. Podczas zimnej wojny Dania, bliska państwom Układu Warszawskiego, była w bardzo delikatnej sytuacji. Nic więc dziwnego, że po upadku muru berlińskiego i załamaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta