Tatuś był w Polsce szczęśliwy
Tatuś był w Polsce szczęśliwy
- Gdy osiedliłem się w Polsce, wiele osób nazwało mnie człowiekiem szalonym - mówi Vincent Enting ze Skarszowa Górnego
Zdjęcia: Rafał Guz
Holenderscy rolnicy z Pomorza mają nadzieję, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej będą wreszcie mogli uzyskać prawo stałego pobytu w naszym kraju. - A ziemi kupować nie chcecie? - pytam. Są zdziwieni.
Największe wrażenie robią dzieciaki. Żywe, fantastycznie rozkrzyczane w dwóch językach. - Proszę pana, proszę pana, ja już byłem w gazecie, kiedy zająłem trzecie miejsce w naszych zawodach pływackich. Pływam kraulem, żabką, delfinem i innymi stylami - Maarten Molenaar, zwany po prostu Marcinem, chodzi do II klasy wiejskiej szkoły w Główczycach. Jego młodszy brat Janek jest spokojniejszy, chce być inżynierem, budować domy. Annemiek, czyli Ania, ma 5 lat i urodziła się już w Polsce. Przecieram oczy z wrażenia. Mali Holendrzy rozmawiają ze sobą po polsku.
Molenaarowie zapuścili korzenie w Wielkiej Wsi, Gerrit van Ommeren i Diana Vennik hodują krowy w Leśnicach, Vincent Enting uprawia rolę w Skarszowie Górnym, Beltmanowie mieszkali w Cetyniu - farmerzy z Holandii wybrali sobie Pomorze na drugą ojczyznę. - Tu się czujemy, jak w domu - mówi uśmiechnięta Alma de Kok, matka Marcina, Janka i Ani. Właśnie kończy polonistykę w Słupsku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta