Z ziemi włoskiej do polskiej
Z ziemi włoskiej do polskiej
Powstańcy oglądają zrzuconą broń przed siedzibą dowództwa grupy "Krybar". Ulica Tamka 46 na Powiślu. Połowa sierpnia 1944 r.
(c) WFDIF
Szaleństwo, które nie ma nic wspólnego z działaniami wojennymi. Tak dowódca lotnictwa brytyjskiego w rejonie Morza Śródziemnego, marszałek John Slessor, odnosił się do lotów nad walczącą Warszawę w celu dokonania zrzutów broni i amunicji. Jego zdaniem ryzyko utraty wielu załóg i samolotów było niewspółmierne do efektów pomocy. Polski rząd i naczelny wódz nie mogli się jednak zgodzić na pozostawienie Armii Krajowej w Warszawie bez pomocy. Rząd brytyjski naciskany przez Polaków zdecydował przed 8 sierpnia, że loty będą się odbywały.
2 sierpnia 1944 r. dowódca AK przekazał depeszą informację dla komendanta polskiej bazy przerzutowej lotniczej w Brindisi we Włoszech, gdzie stacjonowała polska samodzielna eskadra 1586 do zadań specjalnych, prosząc o zrzuty: "Katastrofalny brak amunicji do kb, km, pm i pilna broń ppanc". W dwa dni później zwracał się do sztabu naczelnego wodza: "Żądam kategorycznie pomocy w amunicji i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta