Łuna nad miastem
Władysław Bartoszewski
Kiedy dorocznie dnia 1 sierpnia milknie odgłos werbli, bębnów, trąb, które towarzyszą uroczystościom oficjalnym na cmentarzu warszawskim, gdzie leży znaczna część poległych powstańców - zaczynają napływać na cmentarz tysiące, dziesiątki tysięcy (...) ludzi, w ogromnej większości młodych, którzy nie idą tam na groby kolegów; którzy idą tam z wolnego wyboru, świadczyć swą obecnością o opcji na rzecz wartości tradycji narodowej i niedawnej historii. I płoną nad cmentarzem wojskowym w Warszawie światła zapalone wiernymi rękami w takich ilościach i wymiarach, że łuna unosi się nad północno-zachodnią częścią Warszawy, widoczna z nadlatującego samolotu czy jadącego w tym kierunku - spoza Warszawy - auta. Łuna, która wprowadza w zdziwienie ludzi nieświadomych przyczyny.
(...) Świadomość celów wojny i celów walki toczonej z przemocą okupanta (a taka wspólna świadomość - powszechna świadomość - była) stała się jednym z podstawowych źródeł siły społeczeństwa w tamtych latach. Walkę o wolność, o suwerenność państwa utożsamiano w okupowanej Warszawie z walką o prawa ludzkie, o godność każdego człowieka, o godność osobistą. Straszliwe ciśnienie terroru okupanta w latach masowych deportacji do obozów koncentracyjnych, w latach potajemnych egzekucji, po których powstały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta