Mój ojciec 'Wilk'
Mój ojciec "Wilk"
Aleksander Krzyżanowski z córką. Lata okupacji
(c) RYTM
OLGA KRZYŻANOWSKA
Ojciec napisał do mnie przed śmiercią z więzienia: "Byłem żołnierzem, spełniałem swój obowiązek, życie mnie wplątało w politykę. Pamiętaj, żeby to, co się ze mną stało, nie zostawiło na tobie jakiejś mściwości czy goryczy, bo cokolwiek by było, to jest twój kraj".
W kampanii wrześniowej mój ojciec walczył w Armii "Poznań", dowodził dywizjonem artylerii. Po bitwie nad Bzurą wraz z garstką żołnierzy tłukli się jeszcze gdzieś tam po lasach. Do Warszawy wrócił w drugiej połowie października 1939 r. Siedział na schodach naszego domu, czekał na nas. Był majorem, zawsze wyprostowany, w nienagannym mundurze. A tu jakiś stary płaszcz i niedopasowane cywilne ubranie. To był dla mnie - miałam wtedy dziewięć lat - szok. Naoczny dowód, że świat się zawalił.
W Wilnie nieznany
Na początku listopada ojciec razem z późniejszym generałem Nikodemem Sulikiem został skierowany przez komendę Służby Zwycięstwu Polski na okręg wileński.
Wciąż wiąże się ojca z Wilnem. Przed wojną nie mieszkał w Wilnie. Jego matka tam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta