Tajemnice Banco Polaco
Tajemnice Banco Polaco
Plakat: Wiesław Rosocha
Panie Witoldzie, mówił, nie musi pan w biurze nic robić, zresztą nie jestem pewien, czy pan coś z bankowości umie. Musi pan jednak urzędować, przynajmniej przychodzić do biura, tego wymaga regulamin banku.
Kilka miesięcy walki i zabiegów wokół "Ferdydurke" w 1947 r. nie przyniosło spodziewanych rezultatów - Gombrowicz pozostał na marginesie życia literackiego, a starania o pracę w kulturze, przy poselstwie polskim czy próby nawiązania kontaktu z instytucjami w kraju spełzły na niczym. Jeszcze przez wiele lat literatura nie będzie przynosiła mu dochodów potrzebnych do uniezależnienia się, dlatego 19 listopada 1947 roku zwraca się na piśmie z prośbą o przyjęcie do pracy w Banco Polaco. Od pierwszych dni grudnia zaczyna wdrażać się do urzędniczej rutyny, która okaże się męką, a bank - centrum polonijnych intryg i malwersacji finansowych.
Pierwsza posada w życiu
Przyjęcie "nędznej posadki" w banku tłumaczył Gombrowicz niechęcią - z pewnością szczerą - przed powrotem do kraju. "Ja przyjąłem nędzną posadkę w tym banku zwykłego urzędnika właśnie dlatego, żeby nie wracać do kraju" - wyjaśniał Giedroyciowi. O okolicznościach towarzyszących podjęciu pracy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta