Niezgoda na amnezję
Niezgoda na amnezję
RYS. JANUSZ KAPUSTA
Tysiące ludzi, które wyszły na ulice Warszawy, by oddać hołd powstańcom warszawskim, to dowód na to, że projekt pojednania przez zamazanie historii nie wytrzymuje próby czasu, że publicznego forum nie daje się zbudować w izolacji od prawdy i sprawiedliwości.
Darmo w mediach szukać dziś napastliwych czy choćby sceptycznych w tonie tekstów, które towarzyszyły obchodom Powstania Warszawskiego dziesięć lat temu. "Gazeta Wyborcza" nie kontynuuje wątku haniebnego antysemityzmu powstańców, który ze swadą demaskował wtedy Michał Cichy. Media nie podejmują ani rytualnego sporu o sens powstania, ani dyskusji o racjach dowództwa - nikt nie wspomina o fatalnej "kulturze klęski" czy romantycznym oszołomieniu. Sensu powstańczej walki bronią dziś osoby, które nie straciły dotąd żadnej okazji, by wydobyć mroczne strony narodowych świętości. Wydaje się, że wierny sobie pozostał tylko Jerzy Urban pisząc, że Muzeum Powstania powinno zostać zastąpione przez muzeum głupoty. Nawet jego najbliżsi przyjaciele wyraźnie zmienili front.
Co się stało? Dlaczego media, które wczoraj dostawały apopleksji na słowo "bohater" czy "niepodległość", prześcigają się w wyrazach życzliwości i szacunku wobec powstańców?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta