Tu i teraz, tam i wtedy
Stary cmentarz żydowski w Jedwabnem w dniu uroczystości żałobnych w 60. rocznicę pogromu Żydow. 10 lipca 2001 r.
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
"My z Jedwabnego" to bardziej niż o Żydach książka o Polakach, narodzie, którego autorka w zadziwiający sposób nie rozumie
acek Kuroń powiedzieć miał autorce książki: "Nie wiem, ilu czytelników zdecyduje się na tę lekturę. Ja przecież teoretycznie byłem na to wszystko przygotowany, tyle już mi o tym opowiedziałaś, a i tak, co kilkadziesiąt stron musiałem przerywać czytanie, tak mi było ciężko".
Kuroń bardzo chorował, gdy Anna Bikont donosiła mu kolejne fragmenty swojej książki: reportaże, wywiady, zapiski, które w sumie złożyły się na "My z Jedwabnego". Któregoś dnia zanotowała, że ma wyrzuty sumienia, iż obstawionego kroplówkami, w istocie umierającego już człowieka, karmi "wszystkimi tymi okrutnymi opowieściami".
Jej przyjaciółka, Anna Hurwic, po przeczytaniu książki stwierdziła: "Obawiam się, że niewielu osobom się spodoba. Pomijając antysemitów i innych patriotów (? - przyp. K. M.), to ludziom porządnym i uczciwym taka lektura sprawi przykrość, a tego nikt nie lubi".
Prywatne dochodzenie
Co do mnie, przy lekturze "My z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta