Klasztor pełen życia
O. Mirosław Pilśniak lubi zaskakiwać
FOT. ARTUR PAWŁOWSKI
Służew jest miejscem, w którym młodzież nie przechodzi tzw. rewizji osobistej - mówi o. Wojciech Jędrzejewski. - Nikt, kto tutaj trafia nie jest wypytywany o swoje przekonania, poglądy, wątpliwości, nie musi składać żadnych zaświadczeń o tym, że chodzi do Kościoła. Duch dialogu z ludźmi poszukującymi i błądzącymi jest wpisany w nasz charyzmat począwszy od św. Dominika, który potrafił rozmawiać z heretykiem w karczmie do samego rana, dopóki go nie przekonał.
Na Służewiu ważne jest i to, że młodzież może tutaj wykazać się swoją inicjatywą. - Każdy może coś zaproponować, każdy ma szansę współtworzyć duszpasterstwo. Nikt nie ma pretensji o to, że komuś chce się coś robić - mówią studenci.
I młodzież robi. Tylko w wakacje z duszpasterstwa akademickiego wyjechało poza Warszawę aż dziewięć grup. Już planują zimowe ferie. Studenci spotykają się nawet kilka razy w tygodniu. Nie tylko czytają Biblię, ale razem chodzą do kina i teatru, śpiewają w scholi.
Jarmark u Dominika
- Gdzie ja mieszkam?! - krzyknął zakonnik łapiąc się za głowę, kiedy zobaczył panujący w klasztorze rozgardiasz. Był kompletnie zaskoczony - zwykle w budynku panuje spokój i jest raczej cicho. A schodząc na parter zobaczył dosłownie chmarę dzieci,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta