Pod płaszczykiem legalnych firm może czyhać system argentyński
Pod płaszczykiem legalnych firm może czyhać system argentyński
Choć od 3 sierpnia nie wolno organizować sprzedaży w systemie argentyńskim, są firmy, które prawdopodobnie nadal tak działają. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada właśnie ich umowy, a Federacja Konsumentów ostrzega przed nimi.
Za organizowanie nowych grup konsorcyjnych grozi kara nawet do 8 lat więzienia. Taką sankcję przewiduje zmieniona 17 czerwca tego roku ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. nr 162, poz. 1693). Firmy, które działały w tzw. systemie argentyńskim, muszą jeszcze tylko wywiązać się z zawartych przed tą datą umów, czyli przyznać klientom produkty, których oczekują, lub zwrócić im pieniądze.
To była czarna magia
Dla większości korzystających z usług firm "argentyńskich" zasady ich działania były czarną magią. Tymczasem pomysł polegał na tworzeniu grupy osób, które same się finansowały. Każda z nich musiała wpłacać co miesiąc raty określonej wysokości na poczet np. kupna samochodu lub zaciągnięcia pożyczki. Produkt, jak określały to konsorcja, raz w miesiącu otrzymywała jedna osoba, reszta płaciła dalej.
Organizatorzy systemu nie brali odpowiedzialności za uczestników, którzy zaprzestali płacenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta