Zapiski ofiar
2.XI. godz. 14.45 stacja w lesie Biełogora. Okolice leśne od Buroly. Lasy zaniedbane, zdewastowane. Do Moskwy 384 km. Nastroje dobre - w piecyku pali się - jedziemy w nieznane - krążą najrozmaitsze wieści. Kompasy wyciągnięto, wszyscy śledzą kierunek jazdy. Zachód dobra wróżba, wschód zła. Gdy pociąg zwraca się na wschód, miny wydłużają się i dobry nastrój traci się, gdy na zachód znów dobre.
Godz. 12-ta (24). Pociąg zatrzymuje się na jakiejś stacji. Czekamy dość długo, wreszcie każą nam przygotować się do wysiadania. Zatem jesteśmy u celu podróży - ujechaliśmy niedaleko, ale dokładnie nie wiadomo i od nikogo nie można się dowiedzieć. Jest zupełnie ciemno, zimno i błoto. Wyładowanie trwa godzinami, ustawianie, sprawdzanie, liczenie i wreszcie idziemy - długą kolumną. Po dwóch godzinach marszu zbliżamy się do celu podróży. Widać oświetlone zabudowania. Okazuje się, że to miejscowość Kozielsk. Miasteczko typowo rosyjskie ciągnie się kilometrami, bajorem miasta idziemy dalej, już rozróżniliśmy kontury klasztoru. To na pewno obóz, gdyż wszystkie obozy są w klasztorach. Przechodzimy rzekę po prowizorycznym moście, wchodzimy w zasieki z drutów kolczastych - to już tu. - Klasztor robi wrażenie starego zamczyska obronnego. Mijając go idziemy przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta