Argumenty pozytywne
25kwietnia br. wicemarszałek Sejmu Kazimierz M. Ujazdowski opublikował w "Rzeczpospolitej" artykuł, w którym ubolewał, że w dyskusji nad traktatem ustanawiającym konstytucję dla Europy nie pojawiły się dotychczas pozytywne argumenty na rzecz jego przyjęcia przez Polskę. Przedstawiamy zatem kilka argumentów, które przemawiają, w naszym mniemaniu, za akceptacją przez obywateli tego traktatu. Koncentrujemy się na ogólnych zasadach i instytucjonalnych rozwiązaniach zawartych w tym dokumencie. Pomijajmy natomiast postanowienia ujęte w jego trzeciej części dotyczącej polityki i funkcjonowania Unii.
UMOWA, A NIE KONSTYTUCJATraktat nie jest konstytucją w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu, ale umową międzynarodową. W szczególności nie uchyla on suwerenności państw będących jej stronami i nie deklaruje suwerenności Unii Europejskiej. Atrybut suwerenności bowiem przypisywany jest państwu, nie zaś poszczególnym jego częściom lub też organizacjom międzynarodowym, do których państwo należy. O tym, że traktat szanuje niepodległość państw, świadczy na przykład to, że, odmiennie niż traktat nicejski, przewiduje on (art. I-60)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta