Zapłacimy za pijaństwo kierowców
Do weekendowych statystyk policyjnych, niestety, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Pierwsza majowa sobota niedziela to 66 osób zabitych, blisko 700 rannych i prawie 3,5 tysiąca zatrzymanych pijanych kierowców. Jest to jedna z istotnych przyczyn 600 wypadków, do których odnosi się ta statystyka. Sprawa warta też uświadomienia, to koszty leczenia 700 rannych, które w całości poniesie niedoinwestowana służba zdrowia, bo na razie towarzystwa ubezpieczeniowe ich nie refundują, nie wspominając o zapewne także dającej się oszacować liczbie inwalidów, których koszty utrzymania spadną na ubezpieczenia społeczne. Nie wystarczy tylko narzekać na dziurawe drogi i obwiniać za to polityków, bo pewne jest, że koszty tej ponurej statystyki poniosą podatnicy, czyli my wszyscy.
Waldemar Wiglusz, Przemyśl