Wcale nie tak drogo
Sądzę, że winna ona dotyczyć trzech kwestii: ile studia kosztują, czy dla wszystkich powinny być płatne oraz jak je finansować. Żeby tę dyskusję zapoczątkować, chcę się odnieść do kosztów studiowania.
Sądzę, że propozycja rozwiązania kwestii finansowania studiów, zawarta w artykule prof. Mielczarskiego, chociaż ma interesujące rozwiązania, jest nieco skomplikowana - jeśli chodzi o rozliczenia i przepływy pieniędzy - a także kosztowna dla podatników i studiujących. Punkt wyjścia do dyskusji o kosztach studiów winny stanowić dane statystyczne zaczerpnięte z publikacji GUS ("Szkoły wyższe i ich finanse w 2003"), OECD i Eurostat. Dla ułatwienia obliczeń liczby podaję w zaokrągleniu.
Na studenta - 6100 złotychW Polsce na wszystkich rodzajach studiów uczy się około 1,9 mln osób. Czesnego nie płaci około 750 tys. studiujących w uczelniach państwowych w trybie dziennym. Wydatki budżetu na szkolnictwo wyższe w 2003 r. wyniosły 7 mld zł: stanowi to 0,9 proc. PKB przy średniej unijnej 1,1 proc. Z tej kwoty około 5,4 mld przeznaczono na działalność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta