Żal
Zofii Małynicz
Żal że się za mało kochało że się myślało o sobie że się już nie zdążyło że było za późno
choćby się teraz pobiegło w przedpokoju szurało niosło serce osobne w telefonie szukało słuchem szerszym od słowa
choćby się spokorniało głupią minę stroiło jak lew na muszce
choćby się chciało ostrzec że pogoda niestała bo tęcza zbyt czerwona a sól zwilgotniała
choćby się chciało pomóc własną gębą podmuchać w rosół za słony
wszystko już potem za mało choćby się łzy wypłakało nagie niepewne
Ks. Jan Twardowski