Najprędzej gubię czasowniki
Ten, dla kogo interpretacja wiersza polega na przekładzie treści z języka poezji na język prozy, w trakcie lektury tomu "Zbierane", obejmującego całość liryki Miłobędzkiej z 45 lat, będzie rwał włosy z głowy. Z rozpaczy, że niczego nie zrozumiał i nie rozumie. Poetka bowiem mówi, ale nie tak jak zwykło się mówić. Burzy naturalny szyk zdania, rozrywa związki frazeologiczne, łamie reguły gramatyczne, po czym milknie w pół słowa. Mówi "jak leci", jak sama stwierdza w jednym z utworów.
W wierszu Miłobędzkiej ważne jest zarówno to, co zostało wypowiedziane, jak i to, co wypowiedziane nie zostało, zarówno każde słowo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta