Zawiedli najważniejsi
Jedno nie ulega wątpliwości. Podobnie jak przed czterema laty, awans do finałów był sukcesem ponad stan. Możemy od czasu do czasu, w towarzyskich meczach, wygrywać z silnymi rywalami, ale więcej w tym szczęśliwego zbiegu okoliczności niż racjonalnych podstaw. Polska w ostatnich latach pokonała innych uczestników mundialu (Włochów, Serbów, Ukraińców, Ekwador, Chorwację, Arabię Saudyjską), rozgrywała wyrównane mecze z USA i Meksykiem. Gdybyśmy znaleźli się wśród szesnastu najlepszych reprezentacji, byłby to duży sukces. Powinniśmy się tam dostać, bo Polacy mieli wygrać z Ekwadorem i Kostaryką. Dlaczego tak się nie stało?
Wzorowe eliminacjePaweł Janas został trenerem reprezentacji na początku roku 2003. Wziął drużynę po krótkotrwałej pracy Zbigniewa Bońka, który uznał, że nie da rady, i zrezygnował. Kiedy Janasowi wręczano nominację, nie był on trenerem, tylko urzędnikiem, wiceprezesem Amiki Wronki. Upłynęło sporo czasu, nim zorientował się, kto w Polsce zasługuje na powołanie do kadry. W rezultacie reprezentacja występowała w każdym meczu w innym składzie, mało kto w niej nie grał, raz było gorzej (0:0 z Węgrami i 0:2 ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta