Buntownicy bez emerytury
Piosenka została nagrana w 1967 r. i zgodnie z umową przyjętą przez obu muzyków, podpisana jako dzieło spółki autorskiej Lennon - McCartney. Jednak według kronikarzy napisał ją właśnie McCartney i to znacznie wcześniej, jako nastolatek. Muzycy z Liverpoolu wykonywali ją już pod koniec lat 50., kiedy pod szyldem The Quarrymen przygrywali na szkolnych potańcówkach. Była też stałym elementem najwcześniejszych, klubowych koncertów The Beatles - gdy prymitywne wzmacniacze przegrzewały się, to właśnie ją można było zaśpiewać z akompaniamentem pianina.
Jeśli wierzyć żartobliwej piosence, młodego McCartneya starość nie przerażała. Jawiła mu się - czemu, zważywszy na perspektywę nastolatka, trudno się dziwić - nader konwencjonalnie. Miał ją spędzać w towarzystwie długoletniej żony, otoczony gromadką wnuków. Ona robiłaby na drutach przy kominku, on wyrywałby chwasty w ogrodzie i wciąż byłby w stanie naprawić korki, gdyby wysiadło światło. W niedzielne poranki robiliby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta