Jazz nad jazem
Miłość do małych elektrowni wodnych (zwana "syndrom MEW") dopadła już niejednego. A jak dopadnie, nie popuści przez całe życie. Inżynier Andrzej Tersa 30 lat przepracował w tradycyjnej energetyce. Swoje zainteresowania i pozazawodowe pasje lokował wówczas w jazzie.
- Wszyscy zachwycali się Czerwonymi Gitarami, a ja szukałem innej muzyki. Kupiłem płytę Louisa Armstronga i tak od płyty do płyty pogrążyłem się w jazzie - opowiada prezes spółki z o.o. Energa Zakład Elektrowni Wodnych w Straszynie.
Główna siedziba spółki wygląda jak dom z bajki, usadowiony między wartką rzeką a sztucznym jeziorem obrośniętym zielenią.
Jak Radunia rzeką górską zostałaPrzed stu laty rzeka Radunia, choć do morza ma niedaleko, płynęła swobodnie wśród wąwozów i wzniesień Szwajcarii Kaszubskiej. Na wiosnę nabierała rozpędu, zalewając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta