Taka piękna katastrofa
Końcówka była dramatyczna, bo sił ubywało od początku drugiej połowy, a niemiecki atak był coraz mocniejszy. Potrzebny był cud, żeby się obronić, i do ostatniej chwili najbardziej przybliżał do niego naszą drużynę Artur Boruc. Trudno zrozumieć, jak w 80. minucie obronił jeden po drugim strzały Philippa Lahma z pola karnego i Neuville'a z 10 metrów. W 90. minucie kolejne cudowne zrządzenie losu -postrzale głową Miroslava Klosego piłka trafiła w poprzeczkę, a dobitka Michaela Ballacka z kilku metrów też zatrzymała się na poprzeczce.
Sędzia doliczył 3 minuty. Ileż to razy w przeszłości Niemcy w takich chwilach rozstrzygali losy meczów. Teraz znów im się udało. Za rezerwowym Odonkorem, najszybszym biegaczem w Bundeslidze, nie zdążył rezerwowy Dariusz Dudka, a harujący przez całe spotkanie kapitan Jacek Bąk nie dotrzymał kroku kolejnemu rezerwowemu Neuville'owi. Nawet Boruc nic nie mógł zrobić. Polacy włożyli w mecz mnóstwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta