Arsenał minionych wieków
Niewątpliwie najsłynniejszą formacją polskiej kawalerii w czasie wojen Bonapartego byli szwoleżerowie gwardii, ale inne pułki biły się nie mniej efektownie i mężnie. Do nich m.in. należeli krakusi zwani przez cesarza, z racji dosiadania małych, lichych chłopskich koników, jazdą pigmejską.
LANCE I WOŁOSZKIBył to najmłodszy pułk kawalerii Księstwa Warszawskiego, utworzony w 1813 roku, tuż po dramacie kampanii rosyjskiej, która okazała się grobem konnicy. Pomimo początkowych kłopotów z wyekwipowaniem, Krakusi, wzorowani na formacjach kozackich, otrzymali wkrótce długie, podobne do kozackich piki bez proporców, szable i pistolety. Rzeczywiście Polacy musieli mieć niesamowite predyspozycje w używaniu lancy-piki, nowa formacja w bardzo krótkim czasie osiągnęła szczyty doskonałości bojowej, wprawiając w zdumienie samego Napoleona i zaczęła odnosić znaczące sukcesy w walce ze swoimi protoplastami - kozakami.
Bardzo charakterystycznym elementem umundurowania były granatowe, sięgające kolan kurtki (zwane wołoszkami), które na piersiach miały kieszonki na ładunki pistoletowe. Być może to brak ładownic skłonił organizatorów pułku do zastosowania tego wynalazku, rodem z Kaukazu. Manewry i zmiany szyków sygnalizowane były w owym pułku nie trąbką, ale bezgłośnie, za pomocą buńczuka (pęk końskiego włosia na drzewcu)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta