Z chłopskim uporem
Marian Piłka: Mój ojciec przed wojną służył w VII Pułku Ułanów Lubelskich, z którym przeszedł cały szlak bojowy września. Od wiosny 1940 r. był w ZWZ, a później w AK. W moim domu było poczucie, że prawdziwa Polska to Polska z czasów przedwojennych. Gdy Rosjanie wkroczyli w 1944 r. na teren powiatu garwolińskiego, zaczęły się aresztowania żołnierzy AK. Ojciec się najpierw ukrywał, później się zgłosił do II Armii kościuszkowskiej i walczył aż do pokonania Niemiec w 1945 roku. Byłem wychowywany w przekonaniu, że mamy do czynienia z sowieckim najazdem i zniewoleniem Polski.
Ale w PRL-owskiej szkole uczono pana inaczej?Zaskoczeniem dla mnie w szkole było raczej odkrycie, że inne dzieci myślą według schematów propagandy komunistycznej. W domu o Polsce przedwojennej mówiło się z szacunkiem. Pochodziłem ze wsi i wiedziałem o przypadkach nędzy wśród chłopów przed wojną. Ale już jako dzieci wiedzieliśmy, że ten powojenny komunistyczny świat dla naszej rodziny był światem wrogim. Wybór KUL, jedynej niekomunistycznej uczelni katolickiej, był w tej sytuacji naturalny.
Jak KUL wpłynął na pana polityczne dojrzewanie?Lata 1974...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta