Coraz więcej firm aspiruje
Bez takich firm jak PKN Orlen, KGHM czy większość banków warszawska giełda byłaby zaściankowym rynkiem, gdzie najprawdopodobniej dominowaliby spekulanci. Obecność tych przedsiębiorstw podnosi prestiż giełdy jako instytucji oraz samym firmom
Każda giełda na świecie potrzebuje dobrej wizytówki. Istotną rolę spełniają największe firmy, których marka kojarzy się każdemu mieszkańcowi danego kraju. To one napędzają koniunkturę i przyciągają tak potrzebny do utrzymania płynności kapitał zagraniczny. Są kołem zamachowym giełdy i gospodarki. Na rodzimym parkiecie za takie firmy powszechnie uznawane są te tworzące WIG20, ale w kolejce stoją już kolejne spółki, które w krótkim czasie przeistoczyły się z małych przedsiębiorstw w poważne koncerny.
Giełda wciąż jednak czeka na prawdziwe lokomotywy, a je wciąż kontroluje państwo. Dlatego giełda zabiega o spółki zagraniczne, których coraz więcej pojawia się na warszawskim parkiecie. Ich obecna kapitalizacja to ponad 290 mld zł, co odpowiada około jednej trzeciej wartości wszystkich firm notowanych na parkiecie. Dobrze by było, żeby wkrótce się nie okazało, że lokomotywami giełdy a co za tym idzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta