„Wesele” godne jubileuszu
Społeczeństwo, które oglądamy w „Weselu” na scenie Teatru Śląskiego, składa się z postaci wypalonych wewnętrznie, życiowych outsiderów, ludzi przytłoczonych rzeczywistością. Niewielu z nich liczy jeszcze na cud
Rudolf Zioło znalazł ciekawy klucz do wystawienia dziś „Wesela”. Odarł tekst z patosu, pewnej „cepeliowatości”, nasycił współczesnymi emocjami, usunął Chochoła, zamienił też kilka Postaci Dramatu na osoby-symbole bardziej zrozumiałe dla współczesnego widza. Spektakl zachował piękno języka Wyspiańskiego i po raz kolejny się okazało, że uwagi poety dotyczące kondycji Polaków nic nie straciły na aktualności. Po bronowickiej chacie – zgodnie z zamysłem scenografa Pawła Wodzińskiego – został niewielki skrawek udeptanej ziemi. Otoczony jest muzealnymi barierkami niczym drogocenny eksponat. Na tej niewielkiej przestrzeni, na której z trudem próbuje wykiełkować maleńka roślinka, będą się pojawiać Osoby Dramatu. Miejsce otacza marmurowa podłoga sali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta