Francuzi nie będą umierać za Wrocław
Nie ma co rozdzierać szat, ale warto się wytrzeć do sucha po zimnym – powiedzmy chłodnym – prysznicu, jaki zgotowali nam wczoraj prezydent Sarkozy i francuskie media. Inna sprawa, że na gorące przyjęcie głowy RP mogli liczyć jedynie późni wnukowie Ignacego Rzeckiego, widzący w Sarkozym nowego Bonapartego, co to da nam przykład zwyciężenia, szczególnie pod Joaniną.
Rozmowy prezydenta Kaczyńskiego w Pałacu Elizejskim i atmosfera wokół nich, stworzona głównie przez wpływowy „Le Monde” (Polska przedstawiona jako partner nieodpowiedzialny i od początku nastawiony na obstrukcję), dowiodły dobitnie, że dla nowego szefa V Republiki ważniejszy od deklarowanej sympatii dla Polski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta