Szpital resortowy z nazwy
Policjanci się skarżą, że stracili przywileje, jakie mieli w szpitalu MSWiA przy Wołoskiej. Dyrekcja placówki tłumaczy: musi pozostać resortowa, ale prawo do leczenia w niej mają wszyscy ubezpieczeni
Pan Zbigniew pracuje w jednej z warszawskich komend. W ubiegłym tygodniu wybrał się do lekarza w szpitalu MSWiA. – Miałem silne bóle brzucha, domowe sposoby nie pomagały – opowiada. – W szpitalu przez cztery godziny nie doczekałem się pomocy, a byłem przekonany, że to szpital dla policjantów. Okazuje się, że już nie.Pan Zbigniew nie jest jedynym funkcjonariuszem, który narzeka na lecznicę przy Wołoskiej. Ostra dyskusja na ten temat toczy się na policyjnym forum ().– Ja w ambulatorium na zwykłą profilaktykę czekałem półtora miesiąca. Przyjmują po dziesięć osób dziennie, nie przemęczają się – narzeka jeden z funkcjonariuszy. A inny, podpisujący się „rebeliant”, podsumowuje: – Szpital na Wołoskiej jest MSWiA już tylko z nazwy.
Przywileje były dawniej
Mundurowi są oburzeni: w latach 80. wielu z nich musiało co miesiąc wpłacać na rzecz szpitala...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta