Zamiast asesora sędzia grodzki powoływany przez prezydenta
Nie trzeba zmian w konstytucji, by rozwiązać problem asesorów sądowych – uważa sędzia, prezes Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości
Specyfiką naszego sądownictwa jest to, że wymiar sprawiedliwości sprawują – poza sędziami powołanymi na urząd przez prezydenta RP – liczni początkujący asesorzy sądowi, czyli osoby, które po uniwersyteckich studiach prawniczych odbyły aplikację sadową (obecnie przeważnie pozaetatową), zdały egzamin sędziowski i zostały mianowane przez ministra sprawiedliwości, a więc przedstawiciela władzy wykonawczej, do pełnienia czynności sędziowskich na czas określony. Ten stan rzeczy od lat budził sprzeciw licznych teoretyków i praktyków prawa mających wątpliwości, czy urzędnicy wykonujący obowiązki sędziowskie, których przyszła kariera jest uzależniona od decyzji organu powołującego, w pełni dają gwarancję niezawisłości, bezstronności i niezależności.
Trochę o zaszłościach
Świadomość tę mieli również członkowie zespołu ds. reformy struktury organizacyjnej sądownictwa, którzy w opracowanym w 1997 r. projekcie utworzenia wyodrębnionych jednostek organizacyjnych sądów zdolnych do szybkiego i sprawnego rozpoznawania drobnych spraw cywilnych i karnych – sądów grodzkich przewidywali, że będą w nich orzekać głównie początkujący sędziowie: sędziowie grodzcy.
Prace nad reformą sądownictwa były kontynuowane w latach następnych. W ich efekcie 1 stycznia 2000 r. rozpoczęły działalność wydziały cywilno-karne, które 17 października 2001 r. zaczęły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta