Dzielnicom nie podoba się sposób
Najwięcej w 2008 r. ma dostać Ursynów – 77 mln zł. Najmniej Rembertów – 12 mln zł. Najbardziej zyska Wola – dwa razy tyle co w 2007 r.
Przy dzieleniu budżetowej puli na inwestycje w dzielnicach ratusz zastosował inne kryteria niż w poprzednich latach.
– Za podstawę wzięliśmy kwotę pieniędzy na inwestycje zapisaną dla danej dzielnicy w tegorocznym budżecie i porównaliśmy z kryterium ludnościowo-obszarowym – wyjaśnia mechanizm Marzanna Krajewska, dyrektor Biura Planowania Budżetu w ratuszu. – Jeśli z tego drugiego kryterium wynikało, że dzielnica powinna dostać mniej, niż miała, to przeważnie otrzymywała na 2008 rok tyle co w 2007. A jeśli więcej – dokładaliśmy.
W efekcie zyskało dziewięć dzielnic (m.in. Wola, Białołęka, Mokotów, Ochota, Ursynów, Wawer), sytuacja reszty pozostała bez zmian. Ale np. Żoliborz, Praga-Południe czy Bielany czują się poszkodowane. Właśnie w tych dzielnicach zawrzało. Jedni narzekali na system, drudzy na to, że został wprowadzony bez uzgodnień. – A przecież Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała decentralizację zarządzania – wypominają.
– Nasza dzielnica na nowym kryterium...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta