Skwapliwa naiwność mediów
Satyryczny felieton Pawła Lisickiego „Spowiedź Tomka” („Rz” 17.11. 2007) stał się jednym z tematów programu „Trzeci punkt widzenia” wyemitowanego w TVP Kultura 23 listopada 2007. Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” wykpiwał artykuł „Kuszenie Beaty” z tygodnika „Newsweek”. Wyłaniał się z niego obraz niewinnej posłanki Sawickiej usidlonej przez cynicznego agenta CBA. Lisicki zastosował podobną metodę wobec „zeznań” funkcjonariusza CBA – wyobraził sobie, jak mogłyby wyglądać, gdyby stosować interpretację wydarzeń zaproponowaną przez „Newsweeka”. Według autorów programu „Trzeci punkt widzenia” Lisicki chciał pokazać, jak niektóre media łatwo i bezkrytycznie reagują na doniesienia wygodne dla ich polityki informacyjnej.
O nieoczekiwanych konsekwencjach felietonu rozmawiali filozofowie Dariusz Karłowicz, Marek Cichocki i Dariusz Gawin. Drukujemy obszerne fragmenty tej dyskusji.
Dariusz Karłowicz: Mnie to przypomniało sławne słuchowisko Orsona Wellsa z 1938 roku udające reportaż radiowy, które rzekomo na żywo informowało o lądowaniu Marsjan na Ziemi. Wywołało ono gigantyczną panikę. Mieszkańcy New Jersey podobno uciekali z domów. Mam wrażenie, że historia z tekstem Pawła Lisickiego, żartu – żeby nie powiedzieć szyderstwa – jest polską odmianą tej historii. Można odnieść wrażenie, że w Polsce nie brakuje dziennikarzy, którzy za dobrą monetę wezmą każdą bzdurę, jeśli tylko w roli okrutnych Marsjan wystąpią Kaczyńscy, CBA albo coś równie potwornego.
Marek Cichocki: Ta historia jest śmieszna, ale z drugiej strony jest też straszna.D.K.: Dlaczego śmieszna?
M.C.: Można się zastanawiać, co dalej. Co jeszcze? Dokąd to nas prowadzi? Z jednej strony mamy do czynienia – być może – z naiwnością dziennikarzy.
D.K.: Ja bym powiedział, skwapliwą naiwnością.
M.C.: Skwapliwą naiwnością dziennikarzy, ale z drugiej strony trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta