Barcelona może pomóc Borucowi
Arsene Wenger może być zły, ale tylko na siebie. Arsenal nie walczył do końca o pierwsze miejsce w grupie i dlatego już w 1/8 finału trafił na Milan
Jeżeli Artur Boruc rzeczywiście chce opuścić Celtic Glasgow podczas letniego okna transferowego, jego klub nie mógł lepiej trafić. Los, który w 1/8 finału skojarzył Szkotów z Barceloną, to świetny prezent na Gwiazdkę dla polskiego bramkarza. Chociaż zainteresowanie katalońskiego klubu Borucem to raczej plotka, trudno o lepszy efekt promocyjny niż dobra gra z katalońskim gigantem.
– Artur musi się cieszyć, gdy dziennikarze piszą , że interesuje się nim Barcelona, ale w tym klubie potrzebują raczej innego typu zawodnika – mówi „Rz” Frans Hoek, trener bramkarzy reprezentacji Polski, przed laty pracujący w Barcelonie. – Nie twierdzę, że Boruc by sobie tam nie poradził, ale on gra częściej na linii niż na przedpolu, a w klubie z Camp Nou bramkarz tak naprawdę jest ostatnim obrońcą.
Wczorajsze losowanie w Nyonie (Szwajcaria), chociaż w rozgrywkach pozostało tylko 16 drużyn, było tak skomplikowane, że zupełnie pozbawione uroku. Podstawowa zasada, że do drużyn, które wygrały grupy, dobrane zostaną te z drugich miejsc, ograniczona została przez dwie pozostałe: nie mogły na siebie trafić kluby z tego samego kraju, wykluczono także powtórki meczów z fazy pucharowej.
Pasjonująco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta