Platforma znijaczeje
Rozmowa z Mirosława Grabowską, socjologiem z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego
Rz: Jest pani autorką tezy, że podział sceny politycznej wyznacza i wyznaczać będą przez długie lata postsolidarność i postkomunizm. Czy to, co mamy od ponad dwóch lat, jednak nie przekreśla tego podziału? Może już nie mamy problemu?
Mirosława Grabowska: Za wcześnie o tym mówić. Diagnozę fundamentalnych zjawisk społeczno-politycznych można stawiać nie po roku czy dwóch, ale w perspektywie dekad. Na pewno ten podział został osłabiony i to przez dwa czynniki. Kryzys strony postkomunistycznej i gwałtowny konflikt w nurcie postsolidarnościowym. Pewnego kryzysu strony postkomunistycznej należało się spodziewać, gdy rozpoczęła pracę komisja ds. afery Rywina. Jednak to, co komisja odsłoniła, stanowiło co najmniej kompromitację tej formacji. Natomiast nie spodziewałam się tak gwałtownego i tak głębokiego konfliktu po stronie postsolidarnościowej. Oczywiście byłoby naiwnością myśleć, że wszystkie siły postsolidarnościowe zmieszczą się w jednej partii, ponieważ od 1989 roku, ale też wcześniej było widać, że ten ruch nie jest monolitem. Mimo zróżnicowania partyjnego i rywalizacji międzypartyjnej nie spodziewałam się konfliktu tak gwałtownego i tak głębokiego.
Skąd ta gwałtowność konfliktu?
To dobre pytanie, na które nie mam prostej odpowiedzi. Unikam odpowiedzi odwołujących się do strony psychologicznej, choć ona w polityce się liczy i jest ważna, tak jak w życiu społecznym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta