Czy wzrostem stóp procentowych zdołamy pokonać inflację?
Podjęcie przez rząd działań m.in. na rzecz uelastycznienia podaży pracy mogłoby zmniejszyć presję RPP na podnoszenie stóp procentowych w celu neutralizacji presji inflacyjnej. Co zarazem musi prowadzić do schładzania koniunktury i wzrostu bezrobocia
Od kilku miesięcy stopa inflacji mierzona wskaźnikiem towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyraźnie rośnie – od 1,6 proc. w styczniu 2007 r. (w relacji rok do roku) do 2,6 proc. w czerwcu, 4,0 proc. w grudniu i styczniu 2008 r. oraz 4,2 proc. w lutym 2008 r. (zob. tabela). Co więcej, według prognoz ekspertów, NBP i Ministerstwa Finansów inflacja w następnych miesiącach będzie dalej rosła, być może aż do 5 – 5,5 proc. w III kw. 2008 r.
Antycypując przyspieszenie inflacji, już w kwietniu 2007 r., kiedy jeszcze nie odbiegała od celu inflacyjnego, Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła podnoszenie stóp procentowych i nadal je podnosi. Powstają w związku z tym co najmniej dwa pytania.
Po pierwsze, czy – biorąc pod uwagę źródła obecnego przyspieszenia inflacji – zwiększanie stóp procentowych banku centralnego może ten nacisk rzeczywiście skutecznie zdławić?
Po drugie – czy temu przyspieszeniu możemy przeciwdziałać wyłącznie przez wzrost stóp procentowych?
U źródeł obecnego wzrostu inflacji na świecie leżą dwa czynniki: wzrost cen ropy naftowej i towarzyszący mu wzrost cen paliw i innych nośników energii oraz wzrost cen nieprzetworzonych płodów rolnych, a wskutek tego wielu produktów rolno-spożywczych. W Polsce występują zaś jeszcze dwa dodatkowe – wzrost cen regulowanych przez państwo oraz – zdaniem części ekspertów – wzrost...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta