Republika marzeń
Nic trzy razy się nie zdarza, ale trudno przypuszczać, że dzisiaj mecz na Anfield będzie wyglądał inaczej niż ostatnie dwa: Liverpool się broni, Arsenal atakuje
W drugim spotkaniu Fenerbahce będzie bronić w Londynie przewagi z pierwszego meczu z Chelsea.
Rafael Benitez zapewnia, że nie chce bezbramkowego remisu, woli awans wywalczyć, pokonując Arsenal, ale to nie znaczy, że Liverpool będzie pod bramką rywali częstszym gościem niż w meczu przed tygodniem. Wtedy wystarczyła mu jedna szarża Stevena Gerrarda, a potem czekanie na szansę w kontratakach. W sobotę w spotkaniu w Premiership było nieco inaczej, Liverpool w pierwszej połowie miał przewagę, ale ten mecz dla obu stron był eksperymentem.
Koniec żonglowania
Trenerzy Arsenalu i Liverpoolu oszczędzali wówczas siły ważnych piłkarzy przed rewanżem w LM. Arsene Wenger, zostawiając na ławce rezerwowych Emmanuela Adebayora, Aleksandra Hleba, Gaela Clichy i Philippa Senderosa, dał znak, że pogoń za Manchesterem i Chelsea w lidze angielskiej to teraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta