Niezadowolony wierny podał Cerkiew do sądu
Prawosławny proboszcz odprawił modły nad kilkoma trumnami naraz. Krewny jednego z nieboszczyków podał go za to do sądu
Inicjatorem pozwu jest obrońca praw człowieka Aleksiej Koniew z Jekaterynburga. Czuje się on „zawiedziony jakością nabożeństwa” za duszę swojego krewnego.
– Modlitwa odbywała się od razu za dusze kilku zmarłych – mówi Koniew. On zaś zapłacił za „usługę indywidualną” i dlatego będzie się procesować jako niezadowolony klient. – Cerkiew jest takim samym wykonawcą usług jak pralnia – mówi.
Koniew zażądał między innymi umieszczenia w każdej cerkwi tablicy z informacjami o charakterze świadczonych w świątyni usług, ich jakości i cenach.
– Te żądania są absurdalne! – oburzają się prawosławni duchowni. Twierdzą, że według prawa Cerkiew nie jest podmiotem gospodarczym, a wszystkie pieniądze, które dostaje od wiernych, to dobrowolna ofiara.
Według proboszcza zaskarżonej parafii Koniew nie może mieć żadnych pretensji. – Klientem w tym przypadku był nieboszczyk, ponieważ to o jego duszę odprawiono modły – wyjaśnia ojciec Aleksander.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)