![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Czy w prawie wspólnotowym istnieje kategoria tzw. aktów nieistniejących
Nie ucichły jeszcze dyskusje o istnieniu tzw. uchwał nieistniejących w polskim prawie handlowym, a już niedługo pojawić się mogą następne spory. Tym razem na gruncie prawa wspólnotowego – zwraca uwagę doktorant w Katedrze Prawa Europejskiego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, prawnik w kancelarii Clifford Chance
W wydanej 10 kwietnia 2008 r. opinii Eleanor Sharpston, rzecznik generalny przed Trybunałem Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (dalej: Trybunał), zaproponowała, żeby rozporządzenie Komisji Europejskiej nr 622/2003/WE z 4 kwietnia 2003 r. ustanawiające środki w celu wprowadzenia w życie wspólnych podstawowych standardów dotyczących bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego uznać za nieistniejące (sprawa C-345/06). Opinie rzeczników nie wiążą Trybunału. Ich zadaniem jest bowiem jedynie przedłożenie, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach przed nim zawisłych. Analiza wyroków Trybunału wskazuje jednak, że wielokrotnie przychyla się on do stanowiska rzecznika.
Tajemniczy załącznik
W grudniu 2002 r. Parlament i Rada przyjęły rozporządzenie nr 2320/2006/WE ustanawiające wspólne zasady w dziedzinie bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego. W załączniku określono m.in. w sposób ogólny rodzaj przedmiotów, których wniesienie na pokład statku powietrznego jest niedozwolone (np. pałki gumowe, kije baseballowe). Rozporządzenie wskazywało ponadto, że niektóre rodzaje przedmiotów mogą nie podlegać publikacji – informacje o nich będą jedynie udostępniane właściwym organom.
Stwierdzenie nieważności danego aktu bez pozostawienia jakiejkolwiek jego części w mocy oznacza w istocie orzeczenie o
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
