Budzenie niechęci do Ameryki
Polska skompromitowała się, żądając od Amerykanów dozbrojenia w zamian za zgodę na instalację tarczy. Pokazaliśmy w ten sposób, że całkowicie zaniedbaliśmy modernizację własnej armii – pisze amerykanista
Poza kwestią bezpieczeństwa energetycznego nie ma w tej chwili sprawy ważniejszej dla przyszłości Polski niż decyzja dotycząca tarczy antyrakietowej. W grę wchodzi wiarygodność naszego kraju wobec obecnych i przyszłych sojuszników, nasza pozycja wobec Rosji, a przede wszystkim zdolność do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa, teraz i w przyszłości.
Atrakcyjni dla terrorystów?
Gdy Amerykanie po raz pierwszy zwrócili się z propozycją zainstalowania w Polsce jednego z elementów takiego systemu, rząd i opozycja przyjęły ją nad wyraz pozytywnie. Umieszczenie wyrzutni w Polsce i stacjonowanie na naszym terytorium choćby niewielkiego oddziału amerykańskiego uznane zostały nie tylko za dowód więzi łączących USA i Polskę, nie tylko za wyraz zaufania do stabilności Polski i jej roli w tym rejonie Europy, ale także za posunięcie wzmacniające bezpieczeństwo Polski. Warto to dzisiaj przypomnieć, gdyż żadna z tych okoliczności nie uległa zmianie.
Zbyt wiele i zbyt ważnych osób demonstruje satysfakcję, że „pokazaliśmy Amerykanom, iż z nami trzeba się liczyć”. To megalomania
Stosunkowo szybko uznano jednak, że prośba Amerykanów i nasza wstępna zgoda są okazją do formułowania dowolnych żądań wobec strony amerykańskiej. Sprawą kluczową dla zrozumienia obecnej sytuacji jest właśnie poziom tych oczekiwań. Można się bowiem zgodzić z tezą, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta