Kłopoty salonu z Tuskiem
Ostatnie wypowiedzi i działania premiera Tuska stawiają liberalno-lewicowym elitom włosy na głowie – pisze publicystka „Rzeczpospolitej”
Polska inteligencja liberalno-demokratyczna znalazła się w lesie” – ogłosił na portalu „Gazety Wyborczej” jej publicysta Marek Beylin, komentując swój niedawny tekst na ten sam temat. Otóż okazuje się, że po roku rządów Platformy Obywatelskiej Beylin stanął bezradny wobec dylematu: czy popierać rządy Donalda Tuska (bo inaczej grozi władza straszliwego PiS) i – to jest cena owego poparcia – przymykać oczy na słowa i czyny, które trudno zaakceptować. I zgodzić się, że w zamian, prócz trzymania PiS w opozycji, niewiele od tej ekipy można oczekiwać.Faktycznie „salon” ma coraz większy kłopot z Tuskiem i coraz trudniej wychodzi mu zaciskanie zębów.
Włos się jeży
Jedna z przyczyn leży w marketingu politycznym rządu. Gabinet Donalda Tuska nie szczędzi wysiłków ni nakładów, by promocja działań rządu przynosiła efekty. I Polacy to doceniają: w jednym z ostatnich sondaży SMG/KRC dla programu „Forum” w TVP Info respondenci spośród ośmiu dziedzin, w jakich ich zdaniem gabinet Tuska odniósł sukces, marketing polityczny wymienili na drugim miejscu, zaraz po polityce zagranicznej.Problem w tym, że spin doktorzy PO nie mają ambicji kształtowania postaw wyborców, wolą hołdować ich poglądom. Nie od dziś wiadomo, że polskie społeczeństwo jest bardziej konserwatywne niż liberalno-demokratyczne a la Marek Beylin. A populizm tak widoczny w wypowiedziach i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta