Dzwoniłam do IPN, bo manipulował
Doradczyni Bogdana Borusewicza zapewnia, że telefonowała do IPN, bo uznała, że marszałka wmanewrowano w sytuację, w której nie mógł się bronić
Spór zaczął się od spotkania z uczniami liceum, którego absolwentem jest marszałek Senatu. Gdański IPN zaprosił na nie Bogdana Borusewicza, by opowiedział o Wolnych Związkach Zawodowych. Po kilku dniach kolejną lekcję poprowadzili tam Joanna i Andrzej Gwiazdowie oraz Krzysztof Wyszkowski, którzy podważają zasługi Borusewicza przy tworzeniu WZZ.
Małgorzata Gładysz z biura marszałka zadzwoniła więc z pretensjami do Justyny Skowronek, naczelnika referatu edukacji gdańskiego IPN. Po tej rozmowie szef instytutu Janusz Kurtyka zaproponował szefowi tamtejszego Biura Edukacji Publicznej Sławomirowi Cenckiewiczowi przejście na inne stanowisko. Współautor publikacji „SB a Lech Wałęsa” nie przyjął propozycji, lecz w proteście podał się do dymisji.
Janusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta