Zaskakujący werdykt jury
Zamiast filmów odważnych nagrodzono klasyczny melodramat. Złote Lwy dostała „Mała Moskwa”
To był bardzo ważny festiwal. Pokazał, że w naszym kinie stało się w ostatnim roku coś naprawdę ciekawego. Powstało kilka ogromnie interesujących filmów.
Bez znieczulenia
Pierwszy z nich – „Rysa” Michała Rosy – jest mądry i ważny, dotyka najtrudniejszych spraw. Opowiada o polskiej lustracji: o tragedii, jaką może spowodować samo podejrzenie o współpracę z SB, prawdziwe czy nie. Portretuje rozpad rodziny, w której po wielu wspólnie spędzonych latach nagle runęło zaufanie do drugiego człowieka. A wreszcie pokazuje samotność człowieka wobec lustracyjnego oskarżenia, niemożność dojścia do prawdy.
Drugi film – „33 sceny z życia” Małgorzaty Szumowskiej – to studium cierpienia. Obraz, jakiego jeszcze w naszym kinie nie było. Ekshibicjonistyczny, drapieżny, wybijający widza z dobrego samopoczucia. Szumowska, opierając się na tym, z czym sama musiała się zmierzyć, z bliska pokazuje tę chwilę w życiu człowieka, kiedy nagle wszystko się wali. Portretuje dziewczynę, której w ciągu bardzo krótkiego czasu umierają matka i ojciec. Potem rozpada się jej małżeństwo.
Młoda reżyserka bez znieczulenia filmuje na ekranie śmierć. Straszliwy ból odchodzenia. I życie, bo bohaterka, jakby kierowana zwierzęcym instynktem, próbuje po tych tragediach powstać. Po omacku szuka drogi, by przetrwać. Szumowska łamie wszelkie tabu, obnaża ludzką naturę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta