Między prawem polskim a wspólnotowym
Zmieniona definicja usługi odsyła wprost do przepisów unijnych. Problem w tym, że niektóre świadczenia, które w polskim prawie mogłyby być usługami, według wspólnotowego są robotami budowlanymi
Przy udzielaniu jakiegokolwiek zamówienia jedną z pierwszych czynności zamawiającego jest przesądzenie, czy ma do czynienia z dostawą, usługą czy robotą budowlaną, od czego zależy sposób stosowania przepisów ustawy. Począwszy od 10 czerwca 1994 r., tj. uchwalenia pierwszej ustawy o zamówieniach publicznych, prawodawca posługiwał się tzw. negatywną definicją usług, przez które były rozumiane wszelkie świadczenia, których przedmiotem nie są roboty budowlane lub dostawy. Od 24 października definicja ta ulega zmianie.
Usługą zgodnie z nowym brzmieniem art. 2 pkt 10 pzp będą wszelkie świadczenia, których przedmiotem nie są roboty budowlane lub dostawy i jednocześnie są usługami wymienionymi w załączniku II do dyrektywy 2004/18/ WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 31 marca 2004 r. w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi lub w załącznikach XVII A i XVII B do dyrektywy 2004/17/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 31 marca 2004 r. koordynującej procedury udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych.
Odesłanie do przepisów unijnych
Dążąc do zapewnienia pełnej spójności z prawem wspólnotowym, ustawodawca zastosował więc najprostszą metodę legislacyjną, odsyłając wprost do postanowień dyrektywy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta